Kwas Asparaginowy DAA
Testosteron to jeden z tych hormonów, którego wysoki poziom u mężczyzn jest jak najbardziej pożądany. Utrzymujący się na najwyższym pułapie hormon męskości to przede wszystkim wzrost libido, lepsze samopoczucie, a nade wszystko – większa masa mięśniowa oraz siła i wytrzymałość, których jak wiadomo, pragnie dziś każdy. Nie dziwi więc, że po wszelkie pojawiające się na rynku środki zwiększające poziom testosteronu sięga coraz większa ilość mężczyzn. Jedną z najpopularniejszych substancji tego typu jest DAA, czyli kwas d-asparaginowy. Czym jest? Jakie są jego właściwości? I czy stosowanie go ma jakieś skutki uboczne? O tym w dzisiejszym wpisie.
DAA – co to jest?
Kwas d-asparaginowy, zwany skrótowo DAA to nic innego jak rodzaj aminokwasu endogennego. Naturalnie występuje on w białku zwierzęcym, głównie w różnego rodzaju mięsie, które jest podstawą diety tych, którzy chcą przybrać na masie i zwiększyć swoją siłę. Od niedawna substancja ta pojawiła się również w wersji suplementu. Obietnicą producenta było wszystko to, co nierozerwalnie łączy się z podniesieniem poziomu testosteronu. Popularność środka z dnia na dzień rosła do tego stopnia, że jego skutecznością oraz działaniem ubocznym zainteresowali się naukowcy.
Badania naukowe nad kwasem d-asparaginowym
Wobec rosnącego zainteresowania spożywaniem suplementów z DAA, które miały na celu podwyższenie poziomu testosteronu, naukowcy stanęli na wysokości zadania i przeprowadzili dwa odrębne badania, które miały dać odpowiedzi na nurtujące nas pytania. W wątpliwość poddawano bowiem przede wszystkim samą skuteczność DAA, która w dobie Internetu nie bez przyczyny mogła być napędzana przez lobby farmakologiczne. Pierwszy eksperyment naukowy polegał na podawaniu przez kolejne 28 dni zdrowym mężczyznom podzielonym na dwie grupy odpowiednio 3g placebo i 3g czystego DDA. Głównym przedmiotem zainteresowania był oczywiście wzrost poziomu hormonu lub jego brak, jednak naukowcy zbadali uczestnikom badania skład ciała, a w tym masę mięśniową i tłuszczową. Warto dodać, że wszyscy badani uprawiali w ciągu tych 28 dni standardowe treningi siłowe. Jak się okazało poziom testosteronu zarówno w grupie biorącej DDA, jak i w tej, która przyjmowała placebo, nie uległ zmianie. Zwiększyła się natomiast masa mięśniowa dzięki… regularnym treningom siłowym.
Kolejne badanie opierało się na tych samych zasadach, z tym że zamiast czystego kwasu d-asparaginowego badanym podawano jeden z najpopularniejszych suplementów diety, który swoją drogą był mocno reklamowany, jako ten, który dokona cudów z poziomem testosteronu w organizmie. Tu również zaskoczenie było ogromne. Okazało się bowiem, że środek ten nie zwiększył poziomu testosteronu u badanych w najmniejszym nawet stopniu!
Wszystko wskazuje na to, że fenomen DAA był mocno naciągany. Jeśli zależy nam na zwiększeniu masy mięśniowej i siły, to najlepszym lekarstwem będzie dieta bogata w białko oraz trening siłowy. Jeśli natomiast mamy problemy z poziomem testosteronu, najlepszym wyjściem będzie konsultacja z lekarzem i ewentualna terapia hormonalna!